O języku łotewskim

MIW 03.11.2016

O języku łotewskim

Zapewne większość z nas będzie w stanie umiejscowić na mapie Łotwę jako jeden z krajów nadbałtyckich. W Polsce często wymawia się ją jednym tchem z Litwą i Estonią. O ile z tą pierwszą Łotysze mają trochę wspólnego (np. dzielą część historii języka), o tyle Estonia to kraj zupełnie inny, o odmiennym języku i architekturze. Skojarzenie Łotwy z Rosją (kraj ten był przecież jedną z Republik Radzieckich) to – o dziwo – skojarzenie dużo bardziej trafione! Rosyjski jest bowiem drugim co do liczebności mówców językiem Łotwy, a rodzime serwisy internetowe redagowane są w języku łotewskim i rosyjskim (dotyczy to nawet strony łotewskiego rządu czy tamtejszego prezydenta). Religię kojarzoną z Rosją – prawosławie – wyznaje aż 20% społeczeństwa.

Jak kształtował się język łotewski

Łotewski to jeden z dwóch używanych do naszych czasów języków wschodniobałtyckich. Drugim jest litewski. Języki te wydzieliły się z ogólnej rodziny języków bałtyckich około V wieku naszej ery. Między sobą zaczęły się różnić dopiero w IX wieku. Jeszcze długo różnice te nie były na tyle wyraźnie, żeby nazwać łotewski i litewski osobnymi językami, więc przez kilka wieków funkcjonowały one jako dialekty jednego języka. Pierwsze dokumenty w języku łotewskim pochodzą z okresu renesansu, ciężko jednak odczytać je nawet użytkownikom języka łotewskiego. Dzieje się tak, ponieważ funkcjonujący wtedy alfabet łotewski wymyślił Niemiec, a pisownia miała mało wspólnego z wymową. Jak widać, łotewski rozwijał się w swoim kierunku, tak samo miała się rzecz z litewskim. Z tego powodu dziś są to języki, między którymi znajdziemy różnice – język litewski pełen jest archaicznych form, zaś łotewski jest bogatszy jeśli chodzi o zapożyczenia. Występują w nim słowa pochodzenia szwedzkiego, rosyjskiego, niemieckiego i angielskiego. Niektóre słowa możemy nazwać nowymi – zostały wymyślone po przystąpieniu Łotwy do Unii Europejskiej w roku 2004. Okazało się wtedy, że niektóre zjawiska nie są w tym języku nazwane – stworzeniem określeń dla nich zajęło się specjalnie powołane do tego celu biuro.

Zasady języka łotewskiego w pigułce

Polakom język łotewski, mimo skojarzeń o bliskości Łotwy i tej samej rodzinie języków, może sprawiać problem. Zapewne nie w zakresie gramatyki – odmianę rzeczownika przez przypadki czy czasownika przez osoby znamy bardzo dobrze. Możemy się jednak zdziwić, ponieważ w języku łotewskim, w przeciwieństwie do polskiego, nie funkcjonuje rodzaj nijaki. Więcej problemów możemy mieć z wymową. Samogłoski w języku łotewskim mogą być bowiem długie lub krótkie. Długość samogłoski zaznacza się poprzez dodanie nad literą tak zwanego makronu – poziomej kreski (ā, ē, ī, ū). To, czy spółgłoska jest długa czy krótka, wpływa na znaczenie wyrazów lub ich form. Przykładowo, powinniśmy uważać, jaką samogłoskę mówimy, jeśli chwalimy się, że idziemy na wesele (kāzas). Trzeba skupić się na wymowie, żeby ktoś nie pomyślał, że udajemy się na przykład wypasać kozy (kazas). Dodatkową trudnością jest również rola intonacji, która – podobnie jak długość samogłosek – rozróżnia znaczenia słów. Należy więc pilnować odpowiedniej wymowy. Inaczej prosząc o cebulę dymkę (loks [luõks], intonacja płaska), nie zostać skierowanym do sklepu budowlanego po okno (logs [luôgs], intonacja przerywana), ani do sklepu zabawkowego po łuk (loks [lùoks], intonacja opadająca). Trochę prościej ma się rzecz z akcentem, który poza kilkoma wyjątkami jest stały i pada na pierwszą sylabę. Dowodem na skomplikowaną wymowę języka łotewskiego może być jego najdłuższy wyraz – „pretpulksteņrādītājvirziens”, oznaczający kierunek przeciwny do ruchu wskazówek zegara.

Grzeczność po łotewsku

Grzeczność w języku łotewskim również przypomina tę spotykaną w rosyjskim – chcąc zwrócić się do kogoś jako „Pan/Pani”, używamy formy odpowiadającej słowu wy (Jūs) i czasownika w drugiej osobie liczby mnogiej. W sytuacjach oficjalnych Łotysze przyjmują sposób bliższy polskiej etykiecie – używają nazwiska tej osoby w dopełniaczu i dodają wyrazy „kungs” (pan) lub „kundze” (pani). Takich samych konstrukcji używa się przy zwracaniu się do osoby na wysokim stanowisku, na przykład „prezidenta kungs, ministres kundze”. Podobnie więc jak w Polsce, w sytuacjach oficjalnych używa się nazwisk, w mniej oficjalnych – imion. Dodatkową cechą grzeczności języka łotewskiego, zapewne zaskakującą dla porywczych Polaków, jest brak silnych przekleństw. Osoba wzburzona musi więc zadowolić się wyrażeniami typu „īkstoņa” (zrzęda) lub uciec się do innych języków, posiadających środki odpowiednie do wyrażenia emocji, np. rosyjskiego czy angielskiego.

Język łotewski jest językiem ciekawym i w małym stopniu podobnym do polskiego, mimo niedalekiej odległości naszych krajów na mapie świata. Zasługuje jednak na uwagę ze względu na bogactwo wymowy i wyzwania, jakie stawia przed Polakami, nieprzyzwyczajonymi do budowania znaczenia słowa w zależności od intonacji, z jaką się je wypowie. Warto więc przynajmniej posłuchać mowy łotewskiej, aby zaobserwować opisane w tekście zjawiska w rzeczywistości.